Kim jestem? Człowiekiem. Chociaż niektórzy twierdzą, że kobieta, to nie człowiek.
Mam na imię Anna. Anna Maria Pląder (skoro James Bond mógł się tak przedstawiać!).
Anna Maria - nie dlatego, że była w modzie piosenka Czerwonych Gitar o tym samym tytule - ale z powodu imion moich Babć. Z informacji od mojej Mamy wynika, że miałam nosić imię Nina. (Nie)stety, w tym przypadku Mężczyźni byli górą.
W zakładce O mnie napisałam: śpiewający bibliotekarz planujący wyjazd do Tanzanii.
Śpiewający - oczywiście nie tylko w łazience ;) Sopran w chórze Apassionata od prawie 25 lat, założonym i prowadzonym przez śp. Józefa Oliwę, a obecnie przez Mateusza Pitalę. Czasem z solówką.
Bibliotekarz - od 2009 r. pracujący w Miejskiej Biblioteki Publicznej w Skawinie, Filia w Radziszowie. W mojej karierze zawodowej przeżyłam już: zalanie biblioteki podczas powodzi w 2010 r., adaptację lokalu oraz przenosiny księgozbioru.
Ale czy może być przypadkiem to, iż atrybutem mojej Patronki jest książka, a pracuję w miejscowości, w której kościół jest p.w. św. Wawrzyńca - patrona bibliotekarzy?
Planujący wyjazd do Tanzanii - kolejne doświadczenie, z którym przychodzi mi się zmierzyć. Pomysł, który był dla mnie nieosiągalny. Chociaż... Przypominam sobie jedną z rozmów - jeszcze z czasów licealnych - na temat języków obcych. Każda z rozmówczyń mówiła, którego języka chciałby się nauczyć: włoskiego, francuskiego, hiszpańskiego... Zażartowałam, że chciałabym suahili. Ale czy teraz można to odbierać w formie żartu? Karibu Kiabakari!
Ten blog będzie spojrzeniem na moją pracę, pasję (śpiewanie), moje podróże - te małe i duże oraz przygotowanie do wyjazdu do Kiabakari.
Życzę ci wiele satysfakcji z prowadzenia bloga, czasu na regularne dodawanie postów i wielu wyświetleń. No i oczywiście zrealizowania marzenia o podróży.
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie http://proczyliza.blogspot.com/
Bardzo dziękuję za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki KOCHANA:)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki!!! Przyda się :)
OdpowiedzUsuńZ zaciekawieniem przeczytałam o Tobie, Anno Mario... trafiając tu trochę przypadkiem. A może to nie był przypadek? Fruwaj na skrzydłach swoich marzeń. Śpiewaj, bo to daje większą pełnię. Jesteś chyba bardzo interesującą osobą, więc niech też fascynujący ludzie, pasjonaci życia Cię otaczają.
OdpowiedzUsuńAnna Ewa
Serdecznie dziękuję za ciepłe słowa :)
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu :) Tak właśnie sobie siedzę w domu po skończeniu czytać kolejnej książki i postanowiłam przeczytać i w ogóle zobaczyć twego blogusia:) No i powiem że podoba mi się :) fajnie się go czyta i z pewnością dodam go do zakładem mojego bloga :) Ja właśnie też obmyślam nową notkę do bloga :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki Agulinka :) Pozdrawiam Cię cieplutko :)
OdpowiedzUsuń