Mężczyzna i świadomość popełnionego przez niego czynu.
Pasjonujące wyznania Europejczyka, który wraz ze swoją afrykańską żoną i
dwójką dzieci wiedzie harmonijne i udane życie rodzinne na jednej z
wysp Czarnego Lądu. Pewnego wieczoru, w chwili zapomnienia zdradza żonę. Wywołuje to lawinę dramatycznych wydarzeń i daje początek serii perypetii
uczuciowych. Miłosne rozterki prowokują do rozważań nad ludzką
godnością, istotą miłości i szczęścia oraz ceną, jaką jesteśmy gotowi za
nie zapłacić.
Byłam za tobą prezentuje typowo męski
punkt widzenia – to szczere aż do bólu - wyznania
człowieka, który zdradził swoją żonę. a jednocześnie musi nauczyć się żyć z piętnem zdrady
żyć. Nabiera to formę spowiedzi, ale bez oczekiwania na pokutę. Jest to
próba wyrzucenia z siebie wszystkich nagromadzonych emocji, próba
poukładania ich sobie, wreszcie próba naprawienia szkód i sporządzenia
bilansu zysków i strat.
W książce Czytelnik nie znajdzie pikantnych szczegółów zdrady. Większość zdarzeń rozgrywa się w głowie głównego bohatera, a jego podświadomości.
Zmaga się cały czas ze swoim przewinieniem. Rozpamiętuje swój czyn wciąż od nowa i rozdrapuje ranę, nie dając jej
się zabliźnić. Mężczyzna dochodzi powoli do tego, że będzie musiał
pogodzić się z niełatwymi konsekwencjami popełnionego czynu, które poniesie nie tylko
on sam, ale i cała jego rodzina. Zdaje sobie sprawę, że zdrada, jakiej się dopuścił, będzie się kładła cieniem
na jego relacji z żoną, która nie umie mu przebaczyć.
Wspaniałe studium przypadku podświadomości mężczyzn.
"idź nie bądźmy smutni, było bardzo dobrze między nami, to piękne spotkanie, pozostańmy z dobrymi wspomnieniami, nie bądźmy smutni, nie trzeba, wiesz dobrze, że to nie możliwe, no, wiesz to równie dobrze jak ja" ♥
OdpowiedzUsuńWidzę, Gabi, że wyczytujesz literki :)
OdpowiedzUsuń