I tak kolejne igiełki za mną. Byłam nastawiona na dwa ukłucia i jedną szczepionkę do picia. Okazało się, że jednak jedno z nich nie odbędzie się dziś... Tak, właśnie ta wścieklizna, z której moi znajomi się śmieją... Ale moi Drodzy, to nie dlatego, że już mi nic nie pomoże w tej kwestii, tylko, że szczep się nie wyhodował :)
Za to pierwsza dawka cholery (napój o smaku powiedzmy słodko-gorzkim, dla mnie o posmaku metalicznym) i dur brzuszny za mną (w lewe ramię).
A czy są objawy uboczne? Na pewno dzieci czasem się źle czują po szczepionkach, zwłaszcza tych starszej generacji.
OdpowiedzUsuńNa szczęście jeszcze nie ma, z wyjątkiem delikatnego pobolewania w okolicy wkłucia. Trafiły mi się z nowszego typu :)
OdpowiedzUsuń