Kolejna (przedostatnia) wizyta w Przylądku Zdrowia zakończyła się niespodzianką. W planie miały być dwa szczepienia, czyli druga dawka na wściekliznę i jedyna (na szczęście) na żółtą gorączkę (yellow fever - ta nazwa bardziej mi się podoba). A tu zaskoczenie: podamy dziś drugą dawkę na cholerę. Skończyło się na ukłuciach w oba ramiona (w lewe - YF, w prawe - W) i wypiciem napoju (C). Chociaż przyznam, że dziś to wbijanie mnie troszeczkę bolało...
Zobaczymy, co będzie dalej. YF zaczyna działać w 5. dobie po podaniu.
I tak już moi znajomi stwierdzają, że się pienię i co to będzie przy kolejnych dawkach... Ale zacytuję pewną Osobę: Gorzej już nie będzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będziemy wdzięczni za Twój komentarz. Pamiętaj, że każdą myśl możesz wyrazić w sposób kulturalny, jeśli tylko tego zechcesz.