Dzień zaczął się dobrze... Chociaż podstawa mojego prawidłowego funkcjonowania została dopiero wypita...
W tamtym tygodniu katalogowanie zakupu, który przeznaczyłam na kwiecień (więcej na stronie: Kwietniowe nowości...), a dziś już kolejne zamówienie... Cieszy mnie to zwłaszcza, że 2. kwietnia ogłoszony jest Międzynarodowym Dniem Książki dla Dzieci. W tym roku obchodzony jest pod hasłem Bookjoy around the world (Radość z książek ogarnia świat). A jakie książki pamiętacie ze swojego dzieciństwa, drodzy Czytelnicy?
Troszeczkę bardziej stresująco wyglądała sprawa pewnej rozmowy. Rozmówca okazał się - na szczęście - zainteresowany tematem i będzie dążył do realizacji pomysłu w najbliższym czasie. Jeżeli jednak - co trzeba również brać pod uwagę - z przyczyn logistycznych nie udałoby się wykonać, to będzie chciał zorganizować to coś w inny sposób w późniejszym terminie. Z góry dziękuję za zaangażowanie w sprawę!!!
W trakcie tej rozmowy podjęłam wątek mojego wyjazdu. Osoba ta nie miała pojęcia o moich planach. Oczywiście, zostałam zasypana gradem pytań - zadawanych z prędkością światła. Wiem, że to z troski o mnie i dziękuję za nią! Miło jest przekonać się, że jest się ważnym dla Kogoś... Dało mi to poczucie pewności o słuszności spełnienia marzenia.
Popołudnie spędziłam w większości na zapleczu... Musiałam zapanować nad chaosem książkowym - dzieląc go na trzy części: dublety (muszą dokładnie zgadzać się z książką, która ma być w przyszłości wymieniona), książki do nowej filii oraz tzw. makulatura. To dopiero początek!!! A już trzy pudełka zapakowane i przygotowane do zabrania! Jutro kontynuacja prac zapleczowych...
A dziś jeszcze próba chóru - przygotowanie do Niedzieli Miłosierdzia.
Z dzieciństwa? "Wierszyki o literach" to książka, z której poznawałem literki. Była piękna i kolorowa. Chciałem kupić moim dzieciom,ale nie jest dostępna. W pamięci mam jeszcze kultowe komiksy jak "Tytus , Romek i Atomek" , "Antresolka profesorka Nerwosolka" i "Skąd się bierze woda sodowa i nie tylko". No i "Kajko i Kokosz", którego kilkanaście tytułów zakupiłem niedawno dla swoich dzieci. Z późniejszych lat to już książki przesiąknięte ideologią komunistyczną, więc tytułów wspominał nie będę.
OdpowiedzUsuńA moje dzieci teraz czytają "Baśniobór" i są zachwycone.
Będziecie śpiewać: "O miłosierny Jezu, co dajesz łaski zdrój" - jak zwykle?
Będziemy i jeszcze kilka innych :)
OdpowiedzUsuń