niedziela, 12 maja 2013

Jubileusz ks. Wojciecha

Homilia Księdza Jubilata
Od samego rana miałam zespół niespokojnych nóg. Objawia się to tuptaniem w miejscu, ewentualnie wydeptywaniem ścieżki. 
W końcu 12.30 wybiła! Stres daje się we znaki! I to coraz większy.
Msza św. Jubileuszowa rozpoczyna się. Dla mnie stres tym większy, iż nie lubię śpiewać do mikrofonu.
Przy pierwszej pieśni nie słyszę się w ogóle, potem już coraz lepiej. Wzruszyłam się przy Ave Maria Cacciniego wykonanym przez Gabrysię (altówka) oraz Pana Macieja (organy). Ta pieśń ma dla mnie wymiar osobisty i łzy popłynęły ciurkiem. 
Ale trzeba było się spiąć w sobie, gdyż przede mną Agnus Dei i Wiele jest serc...

Księże Wojciechu, życzę samych pogodnych dni w dalszej posłudze kapłańskiej...

Dziękuję wszystkim, którzy zaangażowali się w tę Liturgię: Panu Maciejowi, Gabrysi, siostrze Sabinie, Agacie, Bożenie, Panu Kazimierzowi oraz wielu osobom wspierającym nas. 


Tekst Homilii Księdza Jubilata: Homilia

Galeria zdjęć: Srebrny Jubileusz


4 komentarze:

  1. Przeczytałam z przyjemnością o pasji śpiewania, wcześniej o podróżowaniu, czy raczej marzeniach podróżniczych. Jesteś niezwykła, niestrudzona i utalentowana na dodatek... Gratulacje i serdeczne pozdrowienia. Bibliotekarka

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję za serdeczne słowa :) Staram się robić to, co lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że na Ani blogu coraz więcej bibliotekarek:))), Aniu pięknie śpiewałaś, a kazanie ks.Wojtka poruszyło mnie ogromnie i to będzie jedno z tych kazań, które będę pamiętać do końca życia...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję serdecznie! I zgadzam się z tym, że homilia zapadła w pamięć :)

    OdpowiedzUsuń

Będziemy wdzięczni za Twój komentarz. Pamiętaj, że każdą myśl możesz wyrazić w sposób kulturalny, jeśli tylko tego zechcesz.